czwartek, 4 lutego 2010

Mater Tenebrarum



Nie nie jestem satanistą :) Odgrzebałem gdzieś w szafie zakurzonych parę DVD z włoskim giallo, większość mojej kolekcji straciłem bezpowrotnie, ale parę rodzynków przywiezionych przez dobrych ludzi ze słynnego w kręgach miłośników horroru sklepiku Argento "Profondo Rosso" w Rzymie, pozostało. Włączyłem sobie wczoraj po południu, ku pokrzepieniu duszy obłąkanej "Inferno" Dario Argento i dziś od rana prześladuje mnie ten bodajże najlepszy - no może poza arią "Ave Satani" z Omena, motyw muzyczny z kina grozy. Czyż nie jest doskonały?

W duszy gra muzyka :).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz