czwartek, 26 stycznia 2012

ACTA, a piractwo

Nie da się uniknąć całkiem tego tematu. ACTA. Czytam, obserwuję i myślę, że tu tak naprawdę wcale nie chodzi o piractwo. Mamy wszelkie niezbędne mechanizmy służące do ścigania piratów, ustawy, prawa, umowy. I? Nic. Kolejne uwarunkowania prawne niewiele w tym zakresie zmienią, bo gdyby była realna wola ścigania piratów dawno zabrano by się za to. O co więc chodzi? O globalizację i korporacyjność.

Może nazwiecie mnie oszołomem, ale pomyślcie. Świat na przestrzeni ostatnich lat zmienił się bardzo. Dawniej w dobie humanizmu liczyły się relacje międzyludzkie, emocje. Na tym polega fenomen tych którzy dziś z przekonaniem mówią, że za komuny było lepiej. Było! Nie na rynku, nie w sklepach, ale między ludźmi. Było poczucie wspólnoty, wspólnej sprawy, działania. Z czasem jednak ciężar życia społecznego z humanizmu przesunął się w kierunku ekonomii. Dziś proponuje nam się transakcje. Ktoś kto przychodzi do lekarza nie jest już pacjentem najczęściej tylko klientem, uczeń jest klientem w szkole, a pomiędzy nim a nauczycielem zachodzi transakcja wymiany wiedzy i środków, kolejne reformy nie wymagają od szkoły wychowania człowieka poczciwego, uczciwego i wszechstronnego, ale wymagają skuteczności procesów nauczania, mierzą, ważą, wąchają. I dalej mamy: klienta w kościele, u psychologa, w sądzie. Najlepszym przykładem tego jest tzw "kultura", jeszcze 30 lat temu gwiazdami zostawały osoby z charyzmą, reprezentujące coś sobą. Dziś wystarczy wziąć człowieka z ulicy, dorobić mu historię, uczesać i napisać o nim w Bravo. Nawet śpiewać nie musi umieć. Wystarczy że się o nim mówi. I mamy gotowy PRODUKT. Nie gwiazdę. Produkt, który trzeba sprzedać, kubeczki, długopisy, plakaty, puzzle, maskotki, lalki, płyty, biografie, imprezy. Cały przemysł, tylko esencji brak - kultury" Łapka w górę kto pamięta hit lata sprzed 5 lat. A przeboje sprzed 20 lat? Ot różnica - to nie był produkt. (na marginesie chyba to jedyny powód dla którego uważam, że Rysiek Riedel odszedł we właściwym czasie - nie byłby dziś dobrym produktem)

Realnej władzy nie sprawują już od dawna ludzie działający dla obywateli, ale tacy, którymi kierują strefy wpływów. Korporacje. Nie narodowe, ale coraz częściej ogólnoświatowe, dla których jedynym wyznacznikiem wartości jest realny zysk. Pieniądze.

Jak to się ma do ACTA? Oczywiście, że ma. ACTA chroni tylko i wyłącznie interesy korporacji. To kolejny krok do niwelowania naszej swobody i wolności na rzecz świadomej kontroli, nawet nie ze strony aparatów państwowych - które są tu tylko narzędziem do celu, ale ze strony tych, którzy realnie tych wpływów potrzebują. Po co potrzebują? Ano po to aby gromadzić i przetwarzać o nas informacje aby oferować nam to czego "pragniemy". Pragniemy bo oni nam mówią, że to dobre. Zastanawialiście się czasem czemu młodzi ludzie chłoną bezmyślnie papkę popkulturową, którą im się serwuje? Dlaczego idole zmieniają się co kilka miesięcy? Ano właśnie dlatego, ze ktoś celowo w celach czysto marketingowych mówi im co jest dobre, modne, Potrzebne. Niezbędne do życia i oddychania. Jak powietrze. Wyprodukować, sprzedać, zapomnieć. I krąg się zamyka.

Właśnie do tego służy ACTA i podobne regulacje. do unifikacji pragnień, potrzeb do takich, które odpowiadają tym, którzy chcą na nas zarabiać. Muszą nas kontrolować. Bić po łapach za nieprawomyślność i głaskać kiedy będziemy robić czego zechcą. Jak pieski Pawłowa. Właśnie dlatego negocjacje były za zamkniętymi drzwiami i nie wiemy nawet kto i jakie lobby stoją za tymi zapisami.

Spłycanie dyskusji wyłącznie do piractwa i zawartości naszych dysków. powoduje, że stawia się tych, którzy są przeciwko po złej stronie barykady. Tymczasem jestem przekonany, że powinniśmy sprzeciwiać się ACTA wyłącznie jako narzędziu ograniczającego naszą swobodę na rzecz kontroli ze strony innych podmiotów. Myślę, że Orwell zdziwiłby się, ale właśnie tak funduje nam się cholernie Wielkiego Brata. Nie jako system polityczny, ale jako system finansowo-korporacyjny. Przepraszam. Sami sobie to fundujemy, bo już na każdym kroku dajemy sobą sterować - dokonując bezmyślnych wyborów w sklepie, jedząc w ich knajpach i słuchając ich muzyki. Uprzedzam - ja również. Pytanie czy damy im więcej i kiedy zorientujemy się kto tu rządzi.

wtorek, 24 stycznia 2012

Blues mój senny

Śnię słowa.

Śpisz wtulona w puchaty kosmyk nocy
oddech niespiesznie porusza ciszę.
Za oknem spóźniony uciekinier
Na palcach szuka przeznaczenia
Nie słyszysz

Niedopite wino dojrzewa na stole,
niezdmuchnięty płomień świecy.
W radio senny spiker
odgania natrętne myśli
Aksamitnym głosem

Za zasłoną zatrzaśniętych powiek,
wirują pijane motyle marzeń.
Zapraszają nieśmiały uśmiech,
płoszą demony cieni.
Strach nocy

Szmaragdowa łza żłobi policzek,
ćma wspomnień opada.
Na palcach uciekając cicho
spoglądam w twoje okno.
Ostatni raz



czwartek, 19 stycznia 2012

Blues Janis

Dziś miałaby 69 lat.



Płacz dziecino, płacz dziecino, płacz dziecino,
Kochanie, witam cię z powrotem w domu.

Wiem, że ona ci powiedziała,
Kochanie, wiem, że ona ci powiedziała, że cię kocha
O wiele bardziej niż ja cię kochałam,
Ale wszystko, co wiem, to to, że cie porzuciła,
A ty przysięgasz, że nie wiesz dlaczego,
Ale bądż pewnien, kochanie, że ja zawsze,
Zawsze będę przy tobie, jeśli kiedykolwiek będziesz mnie potrzebował
Dalej, płacz, płacz dziecino, płacz dziecino, płacz dziecino,
Och kochanie, Witaj znów w domu.

Czy nie wiesz o tym, kochany,
Że nikt nigdy nie pokocha cię
Tak bardzo jak ja próbowałam cię kochać?
Kto weźmie na siebie cały twój ból,
Kochanie, i wszystkie troski twojego serca?
A kiedy mnie potrzebujesz, bądź pewien
Że zawsze będę przy tobie, jeśli kiedykolwiek będziesz mnie potrzebował
Więc dalej, płacz, płacz dziecino, płacz dziecino, płacz dziecino,
Och, tatuśku, tak jak zawsze mówiłeś.

A kiedy okrążysz świat, dziecino,
Mówiąc, ze próbowałeś odnaleźć koniec drogi,
Później możesz odkryć, że dorga kończy się w Detroid,
Kochanie, dorga może się nawet skończyć w Kathmandu.
Możesz okrążyć cały świat
Próbując zrobić coś ze swoim życiem, dziecino,
Kiedy masz tylko jedną dobrą rzecz,
Masz tylko jedna dobrą rzecz do zrobienia na tym świecie, dziecino.
Masz kobietę, która na ciebie czeka,
I wszystko, co musisz zrobić, to być dobrym jeden raz dla jednej kobiety
I to będzie koniec drogi, dziecino,
Wiem, że masz do wylania więcej łez, dziecino,
Więc dalej, dalej, dalej, dalej, dalej,
Płacz, płacz dizecino, płacz dziecino, płacz dziecino.

A jeśli kiedyś poczujesz się trochę samotny, mój drogi,
Chce bys przyszedł, przyszedł do swojej mamy,
A jeśli kiedyś zapragniesz odrobiny kobiecej miłości
Przyjdź i moja dziecino, dziecino, dziecino, dziecino, dziecino, dziecino
Płacz, drogie dziecko.

wtorek, 17 stycznia 2012

Blues dla mnie



Mysterious - blown in with the night
All this beauty captured in a frame
Visibly shaken but never stirred - drives them insane
I see the way she plays her men - and I know I've got to know her name

She's so beautifully broken - shaped by the wind
Dangerously twisted - Here I go again

I see the way she casts her spell - It's like drowning in moonlight
Discards them when she's done - they're lost in her twilight
I watch her move from star to star and I wonder why,
why it feels so right

She's so beautifully broken - you can hardly see the flaw
Especially from a distance - which is always how I fall

Why do I fall for the dangerous ones - the ones that never learned to let go
And why do I lie to myself and pretend that I can break her
When she's already been so beautifully broken

Why do I fall for the dangerous ones - the ones that
Don't know how to let go
And why do I lie to myself and pretend that I can break her
When she's already been so beautifully broken

She's so beautifully broken - shaped by the wind
Dangerously twisted - Here I go again
Here I go again

sobota, 7 stycznia 2012

Blues Dla Małej...

Czasem trudno zebrać myśli w jedną zgrabną paczuszkę i oddzielić ją od pudełka nicości. Kiedy trzeba zacząć od nowa nieznośne myśli wciąż uciekają do tego co ważne i niezwykłe w codzienności. Jutro musi być lepiej. Jeśli jest jakieś jutro. Jest, prawda?