Nie wiem skąd u mnie ten sentyment do czarnej muzyki, swego czasu zasłuchiwałem się w muzyce gospel, doceniając zawarte w niej emocje i naturalność :). Zostało mi do dziś, jednak wędrując po przepaści sieci spotkałem TO :) I jak tu się nie uśmiechnąć? Dobrego. Naprawdę dobrego dnia wszystkim życzę :)
Aha zapomniałbym - gdyby ktoś miał ochotę na dobrego tradycyjnego bluesa prosto z delty Missisipi zapraszam dziś wieczorem do Smelly Cat. Dosłownie z Mississipi będzie dziś grał dla nas na gitarze rezofonicznej CharlieO.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz