niedziela, 29 sierpnia 2010

Muzycznie :)

W sumie to chciałem, tylko wstawić coś co mnie rozbujało dziś od rana - kawałek Hit The Road Jack w wykonaniu Raya Charlesa jest nieziemsko wpadający w ucho,:



...ale kiedy zacząłem szukać filmiku trafiłem na tego chłopca poniżej... Rozłożył mnie na łopatki - nagranie wykonano kiedy miał lat 10 - obecnie ma 14 - jeśli w tym wieku potrafi tak wiele, pozostaje nam tylko czekać na nowe bożyszcze gitarzystów :) Nieeeeeee Wcale mu nie zazdroszczę :P



A jakby ktoś chciał sobie pośpiewać to proszę:

Hit the Road Jack and don't you come back No more no more no more no more,
Hit the Road Jack and don't you come back No more
What'd you say
Hit the Road Jack and don't you come back No more no more no more no more,
Hit the Road Jack and don't you come back No more
Woo woman woo woman, don't you treat me so mean, You're the meanest old woman I have ever seen, I guess if you say so I have to pack my things and go (that's right)
Hit the Road Jack and don't you come back No more no more no more no more,
Hit the Road Jack and don't you come back No more
What'd you say
Hit the Road Jack and don't you come back No more no more no more no more,
Hit the Road Jack and don't you come back No more
Now Baby, listen Baby, don't you treat me this-a way
Cause I'll be back on my feet some day,
Don't care if you do, cause it's understood,
You got no money, and you just ain't no good
Well, I guess if you say so
I have to pack my things and go (that's right)
Hit the Road Jack and don't you come back No more no more no more no more,
Hit the Road Jack and don't you come back No more
What'd you say
Hit the Road Jack and don't you come back No more no more no more no more
Well ... Uh, would you say? I didn't understand you. You can't mean that ... Aw now Baby, Please. What you tryin to do to me!?


A na deser jeszcze coś w wykonaniu młodego zdolnego gitarzysty - Clapton pewnie chętnie zagrałby z tym panem :)

środa, 11 sierpnia 2010

Pierwsze urodziny Smelly Cat Blues Club 13.08.2010



Zapowiedź dźwiękowa do posłuchania :)



Kochani!

Ciężko w to uwierzyć, ale za parę dni mija rok od kiedy na deskach klubu Smelly Cat stanął pierwszy artysta. Tak, tak, Smelly Cat rozpoczął swoje działanie w ramach projektu Teatr Morfina dokładnie 13 sierpnia 2009 roku. Wówczas nie wierzyliśmy i nie śniliśmy, że wyrośnie nam na piękny klub, w którym promuje się dobrą muzykę. A mamy czym się chwalić :). Ponad 30 koncertów na żywo, odkrycie dwóch cudownych polskich muzyków, transmisje koncertów ze świata realnego, wielki festiwal bluesowy, który odbił się szerokim echem w Second Life, wieczorki literackie z horrorami, erotyką i bajkami, udział w wielkim finale WOŚP i współorganizacja akcji pomocy powodzianom – oj działo się działo :) na deskach naszego klubu grali artyści z całego świata min z Polski, USA, Niemczech, Argentyny, Szwecji, Wielkiej Brytanii, Włoch, Japonii i wielu innych krajów.
Pora godnie uczcić to święto – zapraszamy Was więc w najbliższy piątek 13 sierpnia do klubu Smelly Cat w Bigosie, gdzie na naszej scenie od godziny 21 czekają na was – jak zwykle muzyczne atrakcje :).

Na początek po raz pierwszy specjalnie dla nas w Smelly wystąpi osoba, bez której ciężko dziś wyobrazić sobie istnienie Smelly i Cytrynowej Krainy – tak nie mylicie się pierwszy koncert zagra dla nas Cytryna Matova, a zaraz po niej wystąpi ten, którego koncert w ubiegłym roku zainicjował działalność naszego bluesowego klubu – Obeloinkment Wrigglesworth. W trakcie koncertów i po nich zapewniamy wiele dodatkowych atrakcji multimedialne wspomnienia z działalności naszego klubu, wystawy fotografii i upojna impreza do białego rana którą poprowadzą Matt Slavicz i mówiący te słowa Adamus Inglewood.
Nie może Was tam zabraknąć – przypominamy – piątek 13 sierpnia godzina 21.00 w klubie Smelly Cat

Szczegółowych informacji będziecie mogli szukać na naszym blogu na forum http://secondlife.pl, oraz w naszej grupie :)

W imieniu ekipy bluesowych przyjaciół z najbardziej bluesowego klubu w Polsce zaprasza

Adamus Inglewood

wtorek, 10 sierpnia 2010

Najdroższy wrogu...




Mój drogi wrogu
dzięki Ci, że jesteś
tak konsekwentnie
zagęszczasz mi powietrze
ostatni oddech
zabrałbyś bez słowa
na złość Ci żyję,
jestem, myślę, kocham...

Najdroższy wrogu
kiedy byłam na dnie
wyzuta z uczuć
i najskrytszych pragnień
tam mnie dopadły
Twoje ostre słowa
Tobie zawdzięczam:
żyję, myślę, kocham...

Ach, przyjaciele
nie zrobili więcej
kiedy płakałam
zacierałeś ręce
ten odgłos tarcia
tak mi się spodobał
znów dzięki Tobie
jestem, myślę, kocham...

Antagonisto
wrogu mój oddany
obyś przypadkiem
nie zapragnął zmiany
obyś ty nagle
ze mną się nie rozstał
bo dzięki Tobie
jestem, myślę, kocham...

piątek, 6 sierpnia 2010

Horrorowo w Smelly Cat :)

Dziś w nocy spotkaliśmy się po raz kolejny w Smelly Cat, a pierwszy raz po naszej przeprowadzce do Bigosu na wieczorze z horrorami :) Publiczność jak zwykle dopisała tłumnie i przy naprędce skleconej horrorowej scenerii mogliśmy troszkę się postraszyć :)

Garść fotek - które otrzymałem od Stokrotki - wrzucę niebawem na bloga Smelly Cat, a tu chciałem wam pokazać tylko niespodziankę jaką przygotowałem na dzisiejszy wieczór. :)

Poniżej znajdziecie nagranie jednego z opowiadań, przygotowane wcześniej. Tekst stworzył sam cesarz horroru - Stefek Król, a nagrać i zmontować pozwoliłem sobie samodzielnie i własnoustnie :)

Miłego odsłuchu :)