Pokazywanie postów oznaczonych etykietą koncert. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą koncert. Pokaż wszystkie posty

środa, 19 maja 2010

Nie ma to jak Majster :)



No tak, stało się. 19 lat kibicowania Lechowi Poznań zostało nagrodzone :). W sobotę chłopaki dali radę po wielu latach wywalczyć mistrzostwo Polski. Lubie taki nasz poznański lokalny patriotyzm. To poczucie jedności, a nawet pewną dumę z bycia Wielkopolaninem i Poznaniakiem. Tak wiem, to takie nie polskie. Tak wiem, budzi kosmiczną zawiść ludzi z innych regionów (bo jeśli się komuś coś udaje trzeba mu dokopać :P), choć całkiem dla mnie nie zrozumiałą - bo z naszej dumy nie wynika wcale niższość innych regionów. Owszem pewne anse, czy zaszłości historyczne grają tu rolę - nie bez kozery Poznań nie przepada za miastami gdzie grały mundurowe kluby sportowe, ale statystyczny poznaniak naprawę nie zionie nienawiścią :). Ot jest dumny z tego co dobre w Poznaniu i Wielkopolsce. Fajnie cieszyć się tym co dobre. A zawistnych i chorych, oraz wszystkich "lepszych", trzeba mieć głęboko w... Nosie. I kichać na potęgę.

W ogóle ostatnio jakoś tak wszystko się miło udaje. W Smelly Cat w niedzielę zakończyła się niesamowita impreza - Festival Diavolo. Największą satysfakcję mamy z tego, jak wielu ludzi bawiło się w tych dniach w Smelly Cat. Na pewno było warto poświęcić czas, i energię żeby to przygotować. Opracowuję właśnie podsumowanie festiwalu - poniżej pierwszy filmik.



Mieliśmy odpoczywać po festiwalu w tym tygodniu, ale jak to zrobić jeśli wciąż trafiają do nas tacy muzycy jak Marky Helestein :)

Zapraszamy dziś na koncert już na naszej klubowej scenie w Smelly Cat. Dziś wieczorem o 22.00



P.S.: Coś czuję, że to naprawdę może być baaaaaaaaaardzo dobry dzień. ;)

czwartek, 13 maja 2010

Diavolo w akcji :)

Uwielbiam to uczucie kiedy oczekuje się czegoś niezapomnianego :)

Już dziś o 22.00 w Smelly Cat, coś czego jeszcze w polskim Slu nie bylo - pierwszy dzień Festiwalu Rodziny Diavolo :) Cholernie się, cieszę, że udało nam się zaprosić na scenę muzyków którzy są najlepsi w całym Second Life... Chcecie dowodu? Proszę bardzo:



Ten pan to nie kto inny jak DanLange Diavolo którego usłyszycie dziś o godzinie 23.00 w Smelly :) Nie znam nikogo kto tak gra slidem w SLu. Oj to będzie blues :)
BTW - jakiś czas temu pisałem, ze nie mam marzeń materialnych... Ale ta gitara... Mniaaaaam :)

A tu możecie posłuchać jak śpiewa nasz drugi dzisiejszy gość - Sojurn Rossini teledysk taki sobie, ale wokal? :) Oj czuję, ze Panie szykują majtki i staniki do rzucania na scenę :)




Zapraszam wszystkich - pod sceną (o TUTAJ)znajdziecie już niebawem koszulki festiwalowe oraz bilety :) Weźcie je ze sobą na pamiątkę :)

To co?
Do zobaczenia w Smelly Cat?

:)

wtorek, 23 marca 2010

Bezsenne noce :)

Znowu zarwałem noc. Do czwartej rano rozmawiałem z kimś o życiu, ludziach i Slu, nie bacząc na to, że rano trzeba wstać do pracy. Roztrząsnęliśmy paranoiczne wizje tych, którym wydaje się, że są centrami naszego Pikselkowa. Obśmialiśmy się jak norki (lub wiewiórki ;)), kiedy zdaliśmy sobie sprawę z tego jak jedno drugim potrafimy skomplikować życie - nawet dla samej zasady, czy sadystycznej przyjemności. Dawno nie czułem się tak oczyszczony emocjonalnie po rozmowie. Czasem trzeba popłynąć i usłyszeć prawdę, która w ostatecznym rozrachunku nie wygląda przecież tak strasznie. Czas najwyższy.

Wniosek? Jest poniżej - jedyny i najlepszy jaki może być :)







Wojciech Młynarski - "Róbmy swoje"

[sł. W. Młynarski, muz. J. Wasowski]

Raz Noe wypił wina dzban
I rzekł do synów - Oto
Przecieki z samej góry mam,
Chłopaki, idzie potop!

Widoki nasze marne są
I dola przesądzona,
Rozdzieram oto szatę swą,
Chłopaki, jest już po nas!

A jeden z synów, zresztą Cham,
Rzekł - Taką tacie radę dam:

Róbmy swoje,
Pewne jest to jedno, że
Róbmy swoje,
Póki jeszcze ciut się chce,
Skromniutko ot, na swoją miarkę
Majstrujmy coś, chociażby arkę - tatusiu,
Róbmy swoje,
Może to coś da? Kto wie?...

Raz króla spotkał Kolumb Krzyś,
A król mu rzekł - Kolumbie,
Idź do lekarza jeszcze dziś,
Nim legniesz w katakumbie,

Nieciekaw jestem, co kto truć
Na twoim chce pogrzebie,
Palenie rzuć, pływanie rzuć
I zacznij dbać o siebie!

Skłonił się Kolumb niczym paź,
Po cichu tak pomyślał zaś:

Róbmy swoje,
Pewne jest to jedno, że
Róbmy swoje,
Póki jeszcze ciut się chce,
I zamiast minę mieć ponurą
Skromniutko ot, z Ameryk którą - odkryjmy,
Róbmy swoje,
Może to coś da? Kto wie?...

Napotkał Nobel kumpla raz,
A ten mu rzekł - Alfredzie,
Powiedzieć to najwyższy czas,
Że marnie ci się wiedzie.

Choć do retorty wciąż cię gna,
Choć starasz się od świtu,
Ty prochu nie wymyślisz, a
Tym bardziej dynamitu!

Spłonił się Nobel niczym rak,
Po cichu zaś pomyślał tak:

Róbmy swoje,
Pewne jest to jedno, że
Róbmy swoje,
Póki jeszcze ciut się chce,
W myśleniu sens, w działaniu racja,
Próbujmy więc, a nuż fundacja - wystrzeli,
Róbmy swoje,
Może to coś da? Kto wie?...

Ukształtowała nam się raz
Opinia mówiąc - Kurczę,
Rozsądku krztyny nie ma w was,
Inteligenty twórcze.

Na łeb wam wali się ten kram,
Aż sypią się zeń drzazgi,
O skórze myśleć czas, a wam -
Wam w głowie wciąż drobiazgi.

Opinia sroga to, że hej,
Odpowiadając przeto jej:

Róbmy swoje,
Pewne jest to jedno, że
Róbmy swoje,
Bo dopóki nam się chce,
Drobiazgów parę się uchowa:
Kultura, sztuka, wolność słowa, dlatego
Róbmy swoje,
Może to coś da? Kto wie?...

Róbmy swoje,
A Ty, Widzu, brawo bij,
Róbmy swoje,
A ty nasze zdrowie pij,
Niejedną jeszcze paranoję
Przetrzymać przyjdzie robiąc swoje, kochani,
Róbmy swoje,
Żeby było na co wyjść!


P.S.: I w ramach "robienia "swojego" :D zapraszam wszystkich (no prawie wszystkich) na jutro na koncert Moon Spark do Smelly Cat. Spotkajmy się w środę 24.03.2010 o 21.00 i posłuchajmy razem muzyki na żywo :)