wtorek, 25 maja 2010

Poranna nuta

Kiedy wstałem dziś rano i przed lustrem powtarzałem sobie jaki to jestem cudowny :D i jaki świat jest wokół piękny :D, w ucho wpadł mi kawałek z Trójki, której od lat szczenięcych namiętnie słucham - choć nie ukrywam ostatnio z racji rozpolitykowania dość wybiórczo i z przerwami na małe poirytowanie.

Ale nie o tym, nie o tym :)
W sumie to chciałem tylko, żebyście posłuchali. Fajne, co? :D Troszkę jak skrzyżowanie naprutego ostro Toma Waitsa z naszym Kazikiem w pastiszu Bregovica rodem z Brazylii. Ale mnie dziś trzyma i gra muzyka :)

Gogol Bordello:



P.S.: Albo nie. Znowu nie warto :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz