Tak zwyczajnie, bez żadnych napięć, niepokojów. Zwyczajnie dobrze.
Czasem warto zatrzymać się przemyśleć i skoczyć.
Ja zaryzykowałem sporo, po raz kolejny w życiu. I już wiem, że nie żałuję niczego, nawet jeśli nie wszystko udało się.
Dziękuję Słonko. Fajnie wiedzieć, że JESTEŚ. Dziękuję za cierpliwość i odporność na moje jazdy :) Za spontan i to, że mogę odkrywać z Tobą SL na nowo, tak jak wczoraj Paryż :)
P.S.: Mam nadzieję, że nie zagryziesz mnie za te fotki :P





Brak komentarzy:
Prześlij komentarz