niedziela, 16 sierpnia 2009

Posta nie będzie.




"Jeśli chcesz rozśmieszyć Boga opowiedz mu o swoich planach"

Kilka ostatnich dni bawił mnie ten cytat. Nagle okazało się ile w nim prawdy. W ciągu czterech godzin zmieniło się wszystko w moim życiu, wszelkie piękne plany odeszły w zapomnienie emocje pękły i rozlały się szeroką studnią błota. Bóg nie lubi kiedy ktoś się z niego śmieje i postanowił mi pokazać prawdziwość rzeczy które się o nim mówi, nawet jeśli to tylko głupie powiedzonko, cytat.

Dwa dni myślałem, że nie ma żadnego "dalej". Że rozdział SL należy zamknąć. Dziś wiem, że nie mogę sobie na to pozwolić całkiem. Nie stać mnie na taki egoizm, przecież fakt, że umarło coś co było największe w moim SL nie oznacza, że umarło wszystko. Bóg zabrał mi coś, ale pokazał tez, że jest jeszcze inna druga strona. Nadal są przecież ludzie którzy trwają przy mnie. Którym zależy i którzy się martwią. Nie jestem sam i nie dam się zamknąć w jaskini. Dziękuje, że jesteście.

Jasne. Nadal się boję. Minie sporo czasu zanim prześpię się spokojnie. Zanim łzy wyschną całkiem. Zanim zapomnę o Morfinie i całym roku spędzonym właśnie tam. Ba! Wiem, że nie o wszystkim zapomnę. Nie chcę bo niezależnie od zakończenia to był świetny pierwszy rozdział historii SLFaceta.

Wiem jedno. Od dziś żadnych planów. Żadnych. Płynę.

Aha. Jedno się nie zmienia i nie zmieni niezależnie od tego co stanie się dalej.
KROPKA.

1 komentarz: