Czasem zastanawiam się nad tym czy jestem tolerancyjny. Tolerancja tak, ale tylko wtedy jeśli nie oznacza obojętności. Jeśli nikt nie zmusza mnie do przechodzenia obojętnie wobec głupoty, fałszu, kiczu w imię tolerancji i poprawności politycznej. A z tych wymienionych rzeczy najbardziej nie lubię głupoty i skrajnego buractwa. Oto fragment nocnej morfinowej rozmowy:
J.B.: Piotr? Podobał Ci się dzisiejszy wieczór z horrorem w Morfinie?
P.A.: szczerze juz ci mowilem
P.A.: :)
P.A.: wg mnie - max do dupy - poziom zero
P.A.: ale sie nie gniewajcie :)
P.A.: przyszedlem
P.A.: i sluchalem
P.A.: i w 5 minut wiedzialem ze jest to dno
P.A.: w tym czasie co adamus czytal
P.A.: zdazylem opowiedziec tutaj kumpeli dwie krotkie historie z hiczkoka
P.A.: stare jak swiat
P.A.: i gwarantuje ci ze lepiej sie bawila
P.A.: 3 osoby ktore znam w sl
P.A.: siedzieli do konca
P.A.: tylko ja wyszedlem
P.A.: bo oni mieli wiecej kultury zeby zostac
P.A.: ale pozniej tez zjechali te opowiadania
P.A.: nie czytam horrorow
P.A.: wole fantastyke naukowa
P.A.: sluchaj sa pewne wartosci w literaturze i nie tylko ktore daja mi prawo oceniania
P.A.: o rany tego sie nie dalo słuchać
Wybór wypowiedzi jest oczywiście celowy, nie chciałem przytaczać wam całej rozmowy, ponieważ odbywała się w połowie na voice, w połowie na czacie.
Nic tak nie podnosi mi ciśnienia jak głupota w czystej krystalicznej postaci. Oto przypakowany awatar przychodzi na wieczorek literacki, trwający półtorej godziny w połowie drugiego opowiadania. Słucha 5 minut po czym ocenia, że wszystkie prezentowane tu treści były „max do dupy - poziom zero” opowiada swoje kawałki osobie siedzącej przy ognisku i ucieka, po to by potem wrócić i skrytykować nie tylko to co słyszał, ale w ogóle polską grozę literacką – nie mając o niej żadnego pojęcia, bo jak sam w chwili szczerości przyznał nigdy jej nie czytał.
Śmieszne? Smutne raczej :). Podstawa krytyki musi być zapoznanie się z treścią tego co się krytykuje. Nie obruszyłbym się, gdyby ktoś ze słuchaczy powiedział – słuchaj nie podobało mi się to że w jednym z opowiadań były wątki pornograficzne – bo były. Nie obruszyłbym się nawet gdyby ktoś ze słuchaczy (podkreślam słowo SŁUCHACZY) powiedział, że czytał dużo lepsze teksty, a te nie przypadły mu do gustu, czy nisko ocenia ich poziom. Jego prawo bo tekst i jego autor broni się sam. Nie pisnąłbym, gdyby wspomniany wyżej awatar przyszedł i powiedział, że nie podobała mu się nasza interpretacja czytanych utworów. Ale jeśli ktoś przychodzi – z góry zakłada, że będzie dno (bo polscy autorzy), następnie poddaje całość ostrej pozbawionej jakichkolwiek logicznych czy emocjonalnych argumentów, krytyce, to ja wymiękam i nie znajduję płaszczyzny do takiej dyskusji.
Sądzę, że to wystarczający objaw głupoty i braku szacunku dla czegokolwiek. Przykre, że z taką łatwością i bez żadnego wysiłku przychodzi ludziom czasem tworzenie i wyrażanie poglądów o rzeczach o których nie wiedzą nic.
Piotr Artful: adamus mam nadzieje ze jak emocje ustapia to mnie polubisz :)))
Chyba jednak nie :)











Brak komentarzy:
Prześlij komentarz