wtorek, 9 marca 2010

Bez słów

Ile potrzeba słów aby opisać emocje?

Ile razy trzeba komuś powiedzieć że jest przyjacielem aby być wiarygodnym i nie przekroczyć granicy śmieszności? Ile aluzji wrzucić w prosty tekst, kiedy chce się wbić komuś szpilkę i móc czerpać z tego tylko sadystyczną satysfakcję, żeby nie pokazać, że jednak boli?

Mówimy wciąż. Słowa tworzą nasz pikselowy świat, oplatają go, kreują i niszczę. Słowa. Szybkie, wolne, wesołe smutne, łatwe i trudne. Czasem piękniejsze, czasem ostrzejsze, z błędami i bez nich. Wypowiadane w emocjach i sączone na zimno z dziką satysfakcją. Szeptane na ucho i wykrzyczane na blogu, forum czy grupie dyskusyjnej. Puste bez wartości, nakręcające intrygi, manipulujące emocjami, wybielające nas samych, sprawiające, że mamy poczuć się lepiej i w śmieszny sposób próbujące zmienić rzeczywistość.

Ale to tylko słowa. Nie zmieniają nigdy tego jacy jesteśmy i kim jesteśmy.
Ważne żeby rano móc spojrzeć w lustro, albo w roześmiane oczy kogoś kto rozumie.
I nic więcej nie potrzeba. Nawet słów. Bo wy wiecie świetnie że Was kocham i pokażę Wam to kiedy trzeba. Dziękuję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz